Dzisiaj krótka recenzja mydła z czarnych oliwek. Długo
szukałam czegoś naturalnego do mycia twarzy. Myję ją jedynie wieczorem, muszę
zmyć makijaż. Rano jedynie przecieram tonikiem z octu jabłkowego.
Używałam płynu do mycia Babydream z Rossmana, takiego do
mycia dzidziusiów, był całkiem dobry, ale nie 100% naturalny. Potem przyszła
kolej na szare mydło, ale tez jakoś nie byłam do końca zadowolona z niego. Chyba
za bardzo wysuszało skórę.
Ktoś mi kiedyś polecił mydło Savon Noir i przyznaję, że
wtedy pierwszy raz usłyszałam o czymś takim. Standardowo wyszukałam w sieci
jakichś informacji i opinii i zamówiłam. Używam już 2,5 roku, zużyłam dopiero 4
opakowania. Mydło jest bardzo wydajne (myję tylko twarz, raz dziennie). Oprócz
delikatnego oczyszczania można go używać jako peeling enzymatyczny. Zostawiamy
mydło na twarzy na jakieś 20 minut i po tym czasie zmywamy wodą, ja czasami
dodatkowo robię peeling zwykły z granulkami, żeby usunąć martwy naskórek, który
może jeszcze pozostał na twarzy.
Naprawdę polecam to mydło.
Jak Twoja sytuacja z trądzikiem? Nie wrócił?
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się właśnie do napisania osobnego posta o tym. Nie, trądzik nie wrócił, mam piękną cerę i zapomniałam co to krosta, ale myślę, że jest to głównie zasługa hormonów (ciążą + karmienie piersią) :) Ciekawe co będzie, jak skończę karmić.
Usuń