czwartek, 23 października 2014

Przepis na jogurt naturalny domowej roboty.

Dzisiaj chciałam się podzielić z Wami przepisem na domowy jogurt. Jogurt smakuje „jak ze sklepu”, a nawet dużo lepiej :) Jest kremowy, delikatny i... naturalny. Wykonanie jest banalnie proste i nie potrzeba do tego żadnych skomplikowanych przyrządów (typu jogurtownica).

Trzeba przygotować:

 - mleko świeże
 - garnek z pokrywką
 - kilka łyżek jogurtu naturalnego (ja na start kupuję mały kubeczek jogurtu naturalnego sklepowego)
 - koc
 - łyżkę :)

Ja przez wiele lat robiłam jogurt z mleka sklepowego, ale teraz przerzuciłam się na mleko niepasteryzowane, prosto od krowy, bo jest dużo zdrowsze -  wysoka temperatura pasteryzacji zabija wiele cennych substancji. Niemniej jednak dostęp do mleka prosto od krowy nie jest łatwy dla mieszczucha, więc można użyć też mleka sklepowego z krótkim terminem przydatności. 

Zdecydowanie jogurt nie wyjdzie z mleka UHT (w ogóle to się nie powinno nazywać „mleko”, tylko „napój mleczny”, bo nie ma on wiele wspólnego z prawdziwym mlekiem). Musimy kupić mleko świeże, może być w worku albo w butelce, ale koniecznie z lodówki i z krótkim terminem przydatności – kilka dni.

Mleko podgrzewamy do temperatury takiej, że, jak włożymy palec, to jest gorące, ale nie parzy. Niektórzy używają termometru (to chyba jest temperatura około 40 stopni), ale ja nigdy nie miałam i jogurt zawsze wychodził. Jak osiągniemy taką temperaturę, to dodajemy około 1,5 – 2 łyżek jogurtu naturalnego na litr mleka, mieszamy dokładnie, przykrywamy garnek, otulamy go kocykiem i zostawiamy na noc :) Rano mamy gar pysznego jogurtu :)
Ja robię od razu z dwóch litrów mleka. Taki jogurt może spokojnie stać nawet 2 tygodnie w lodówce. Praktycznie zawsze się rozwarstwia, ale wystarczy go zamieszać :)

A jak się jogurt kończy, to czynność powtarzamy i jako "starter" używamy resztki jogurtu z poprzedniego nastawu. I tak w kółko :)
Smacznego!

2 komentarze :

  1. Polecam grzybek tybetański, wychodzi najzdrowszy kefir. Ma to, czego nie zawierają inne kefiry. Probiotyki ukryte w tabletkach też słabo wpadają przy nim ze swoim składem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś pewnie wypróbuje, ale póki co karmię piersią i boję się wprowadzać takie "nowości", ale jak skończę, to wtedy pokombinuję:)

      Usuń